Piątek, 17 kwietnia. Około godziny 18:45 na numer 986 wpłynęło zgłoszenie dotyczące osób, które rozpaliły ognisko w okolicy ogródków działkowych przy ulicy Podhalańskiej. Na miejsce natychmiast udali się strażnicy z Referatu Profilaktyki. Gdy przyjechali, zobaczyli rozpalone ognisko. W pobliżu nie było nikogo.
Intensywny dym unoszący się nad lasem był widoczny z daleka. Na miejsce wezwaliśmy Straż Pożarną i kontrolowaliśmy ogień, żeby się nie rozprzestrzenił. Według świadka ognisko rozpaliła grupa kilkunastu młodych osób. Gdy kobieta zwróciła im uwagę, że mogą doprowadzić do pożaru lasu, w odwecie w jej stronę poleciały butelki. Z jej relacji wynikało, że osoby uciekły na widok radiowozu - mówi młodszy inspektor Szymon Majchrzak.