Była niedziela 3 października. Funkcjonariusze z Referatu Ekologicznego patrolowali dzielnicę Jasień. Około godziny 15:00 jechali ulicą Źródlaną. W pewnej chwili usłyszeli krzyk, a zaraz potem zobaczyli kobietę, która spadła z roweru. Mundurowi natychmiast ruszyli z pomocą.
Kobieta miała rozbitą głowę i opuchnięty obojczyk. Narzekała też na silne zawroty głowy i ból w lewej części ciała – mówi młodszy inspektor Maciej Grzegorzewski.
Strażnicy udzielili poszkodowanej pierwszej pomocy i wezwali karetkę pogotowia. Podczas oczekiwania na wezwane służby rowerzystka powiedziała, że zagapiła się i wjechała w rower jadącego przed nią męża. Na szczęście mężczyzna wyszedł z kolizji bez szwanku. Przybyły na miejsce zespół ratunkowy zdecydował o przewiezieniu 50-latki do szpitala.
Dwie godziny później pomocy potrzebowała inna rowerzystka. Kobieta spadła z roweru i na chwilę straciła przytomność. Pomógł jej patrol strażników, który zabezpieczał mecz piłkarski na stadionie w Letnicy. Mundurowi udzielili poszkodowanej pierwszej pomocy przedmedycznej i monitorowali jej stan do czasu przyjazdu zespołu ratunkowego. Ratownicy zbadali 26-latkę i uznali, że w tym przypadku hospitalizacja nie jest konieczna.