
Czwartek, 7 marca. Była godzina 14:35, gdy pod numer 986 wpłynęło zgłoszenie dotyczące psów, które uciekły z posesji przy ulicy Radarowej. Dyżurny skierował tam patrol strażniczek z Referatu IV.
Gdy funkcjonariuszki przyjechały na miejsce, zobaczyły dwa owczarki środkowoazjatyckie, które chodziły beztrosko po ulicy. Zwierzęta te nie tylko stwarzały zagrożenie dla przechodniów, ale również powodowały utrudnienia w ruchu drogowym, ponieważ wbiegały na jezdnię, nie zważając na nadjeżdżające pojazdy. Zagrożone były także dzieci, które wracały ze szkoły. Na szczęście widząc, co się dzieje stały w bezpiecznej odległości i obserwowały rozwój wydarzeń.

Jedna ze strażniczek zidentyfikowała posesję, z której psy wybiegły i podjęła rozmowę z zaskoczonym właścicielem. Mężczyzna tłumaczył się, że psy musiały wybiec, gdy jeden z mieszkańców posesji wyjeżdżał autem i brama była otwarta. Właściciel psów w związku z popełnieniem wykroczenia z art. 77 Kodeksu wykroczeń został ukarany mandatem oraz zobligowany do większej kontroli nad swoimi pupilami.