Ozdobna rynna pochodząca z tej instytucji trafiła do skupu złomu – na szczęście nie na długo dzięki sprawnej akcji, w której uczestniczyli gdańscy strażnicy.
Wszystko zaczęło się jeszcze w dniu wczorajszym od wiadomości jaką ok. godziny 21:50 pracownik ochrony muzeum przekazał dzwoniąc na interwencyjny numer straży miejskiej 986. Mężczyzna poprosił funkcjonariuszy o wsparcie w związku z kradzieżą miedzianych rynien z terenu placówki. Czynności wyjaśniające w sprawie zgodnie z kompetencjami koordynowała i prowadziła policja, natomiast strażnicy mieliby skontrolować okoliczne skupy złomu w celu wykrycia ewentualnej próby sprzedaży skradzionych przedmiotów.
W dniu dzisiejszym mundurowi z Referatu I, Straży Ochrony Kolei oraz policjanci wyruszyli na poszukiwania skradzionych elementów. Ok. godziny 10:15 podczas kontroli jednego ze złomowców mieszczących się przy ul. Litewskiej funkcjonariusze zlokalizowali kradzione elementy.
Na uwagę zasługuje również fakt, że podczas czynności służbowych w rejonie skupu złomu pojawili się pracownicy jednej ze spółek kolejowych, którzy próbowali... sprzedać fragmenty infrastruktury kolejowej. Oczywiście owe działanie nie było zgodne z przyjętymi normami prawnymi, dlatego też handlarzami natychmiast zajęli się funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei.
Dalsze czynności w sprawie kradzionych elementów z Muzeum Narodowego prowadzą natomiast funkcjonariusze policji, a mieszkańcom Gdańska pozostaje cieszyć się z faktu, że póki co tej placówce kultury położonej przy ul. Toruńskiej nie grozi żadna niechciana przeprowadzka.