Mundurowi patrolujący w ostatni wtorek rejon gdańskiej Oruni kilka minut po godzinie 17 zauważyli kłęby gęstego dymu wydobywające się z metalowego kontenera. Czy było to celowe podpalenie? Czy tym razem wystarczył niedopałek? Trudno wyrokować. Najważniejsze, że strażnicy widząc płonące śmieci i gałęzie natychmiast wezwali na miejsce strażaków.
Kilka chwil później na miejscu pojawił się czerwony wóz strażacki, którego załoga szybko i profesjonalnie poradziła sobie z płomieniami!
Tekst: Łukasz Szulc
[gallery link="file" ids="12301,12299,12298"]