Mężczyzna w średnim wieku potrącony we Wrzeszczu. Poszkodowanym zajął się patrol straży miejskiej, który akurat jechał ulicą Wyspiańskiego. Samego zdarzenia funkcjonariusze nie widzieli. Na miejscu znaleźli się chwilę po tym, jak do niego doszło. Mundurowi wezwali karetkę pogotowia oraz policję.
Wtorek, 18 października. Kilka minut przed godziną 12:00 patrol z Referatu I jechał ulicą Wyspiańskiego. W pewnym momencie strażnicy dostrzegli mężczyznę, który idąc osuwał się na stojące auta. Trzymał się za brzuch. Można było odnieść wrażenie, że zwija się z bólu. Funkcjonariusze natychmiast zatrzymali radiowóz i podbiegli do poszkodowanego. Mężczyzna powiedział im, że przed chwilą został potrącony przez samochód. Skarżył się na silny ból w kręgosłupie.
Mundurowi wezwali karetkę pogotowia i policję. Potem zaczęli pytać poszkodowanego o okoliczności zdarzenia. Jak się okazało, na miejscu był również domniemany sprawca. Świadków zdarzenia nie udało się ustalić.
Chwilę później rannym zajmowała się już załoga karetki pogotowia. Lekarz zdecydował, że poszkodowany musi jechać do szpitala. W ciągu kilku minut na miejsce dotarł także radiowóz policji. Strażnicy przekazali funkcjonariuszom z Wydziału Ruchu Drogowego KMP wszystko co ustalili w związku ze zdarzeniem. Prowadzenie dalszych czynności w tej sprawie przejęła policja.
Rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku młodszy aspirant Lucyna Rekowska: Informację o tym zdarzeniu otrzymaliśmy około godziny 12.00. Na miejsce natychmiast wysłano policjantów z Wydziału Ruchu Drogowego, którzy przeprowadzili czynności. Ze wstępnych ustaleń wynika, że 38-letni kierujący samochodem peugeot podczas włączania się do ruchu z terenu posesji przy ulicy Wyspiańskiego potrącił idącego chodnikiem 51-letniego gdańszczanina. Pieszy z obrażeniami ciała został przewieziony do szpitala. Policjanci sprawdzili trzeźwość uczestników zdarzenia. Mężczyźni byli trzeźwi.
Czynności w tej sprawie są wciąż prowadzone. Trwa wyjaśnianie wszystkich okoliczności zdarzenia.