Z Mieszkańcami i dla Mieszkańców

Winieta 1

Pościg w Parku Schopenhauera – w tle narkotyki

Autor: Andrzej Hinz
Podczas patrolu funkcjonariusze zauważyli w jednym z parków na Oruni podejrzanie zachowującą się parę. Na widok radiowozu oboje podjęli desperacką próbę ucieczki. Po krótkim pościgu zostali jednak zatrzymani. Niebawem strażnicy poznali powód ich ucieczki. Kobieta przyznała się do zażywania amfetaminy, a jej partner miał przy sobie dodatkową porcję tego narkotyku.
ujęty mężczyzna skuty kajdankami na plecach stoi w pokoju

Niedziela, 11 lutego. Patrol funkcjonariuszy z Referatu VI kontrolował rejon parku Schopenhauera przy zbiegu ulic Trakt św. Wojciecha i Dworcowej. Zbliżała się godzina 13:30, gdy na jednej z alejek zauważyli stojących razem kobietę i mężczyznę. Para na widok strażników zaczęła dziwnie się zachowywać. Oboje rozglądali się dookoła siebie, odchodzili kilka metrów od miejsca gdzie stali, a po chwili tam wracali. Dodatkowo kobieta w ręku trzymała przedmiot przypominający puszkę piwa. Strażnicy postanowili to sprawdzić.

Gdy para zobaczyła, że radiowóz jedzie w ich kierunku, oboje rzucili się do ucieczki. Strażnicy ruszyli za nimi i po krótkim pościgu zatrzymali uciekinierów. Podczas interwencji mundurowi zapytali ich, czy posiadają przy sobie alkohol lub inne substancje psychoaktywne. Oboje stanowczo zaprzeczyli. Po chwili jednak kobieta przyznała się, że niedawno zażywała amfetaminę. Podczas rozmowy mundurowi zwrócili uwagę na zaciśniętą dłoń mężczyzny. Początkowo nie chciał jej otworzyć, ani powiedzieć co w niej trzyma. Za to z każdą chwilą robił się także coraz bardziej nerwowy. W końcu otworzył dłoń, w której trzymał dwa zawiniątka w srebrnej folii. Po chwili wahania 34-latek przyznał się, że w środku znajdują się dwa gramy amfetaminy.

W zaistniałej sytuacji strażnicy zabezpieczyli narkotyki i ujętego mężczyznę przewieźli na Komisariat I Policji w celu przeprowadzenia dalszych czynności w sprawie.