Kobieta w ciąży uciekła ze szpitala. Próbowała wrócić do domu. Nie wiedziała jednak gdzie jest i dokąd chce jechać. Ciężarną z silnymi bólami brzucha zauważyli w tramwaju strażnicy miejscy. Razem z nią opuścili pojazd i szybko wezwali pogotowie ratunkowe.
Wtorek, 6 marca. Było kilka minut po godzinie 13.00. Funkcjonariusze z Referatu Profilaktyki wracali tramwajem z zajęć w jednej z szkół na Siedlcach. W pewnym momencie ich uwagę zwróciła kobieta w ciąży. Widać było, że dzieje się z nią coś złego. Mundurowi podeszli do przyszłej mamy i zapytali, czy nie potrzebuje pomocy.
Kobieta miała silne bóle brzucha. Powiedziała nam, że uciekła ze szpitala i jedzie do domu. Nie wiedziała jednak, gdzie się znajduje, ani w jakim szpitalu leżała. Nie miała przy sobie żadnych dokumentów. Odmawiała też przyjęcia jakiejkolwiek pomocy – mówi starszy specjalista Szymon Majchrzak.
Na najbliższym przystanku strażnicy wysiedli razem z kobietą. Jej stan ewidentnie wymagał konsultacji lekarskiej. Mimo gorących sprzeciwów ciężarnej, funkcjonariusze wezwali karetkę. Przybyły na miejsce zespół ratowniczy uznał, że przyszła mama musi wrócić do szpitala.