Był piątek, 19 stycznia. Patrol strażników z Referatu IV jechał ulicą Biwakową. Kilka minut po godzinie 12 do radiowozu podeszła kobieta i zwróciła uwagę funkcjonariuszom, że chodnik przy pobliskiej posesji nie jest odśnieżony, a w niektórych miejscach jest oblodzony. Po chwili dodała, że boi się tamtędy przechodzić z obawy, że może się przewrócić.
Mundurowi podziękowali za informację i poszli porozmawiać z właścicielem nieruchomości. Strażnikom drzwi otworzył starszy pan. Podczas rozmowy senior powiedział, że mieszka sam i ze względu na swój wiek – 91 lat oraz problemy zdrowotne nie jest w stanie samodzielnie zadbać o chodnik przed swoim domem. Strażnicy postanowili pomóc starszemu panu i zaoferowali się, że sami odśnieżą chodnik i posypią go piaskiem. Niedługo potem praca była wykonana a starszy pan podziękował mundurowym za pomoc. Jak sam przyznał, był to dla niego wyjątkowy gest dobrej woli.