Troska taksówkarza oraz zdecydowane działanie strażników sprawiły, że udało się pomóc pewnej starszej pani. Kobieta miała poważne problemy emocjonalne. Jej zachowanie było bardzo niepokojące. Dlatego też dobrze się stało, że nie została pozostawiona sama sobie.
Środa, 28 lutego. Funkcjonariusze z Referatu IV patrolowali ulicę Spadochroniarzy. Było kilka minut po godzinie 10:00, gdy podszedł do nich kierowca taksówki. Poprosił o wsparcie. Wyraźnie zaniepokojony mówił, że jego klientka ma problemy z pamięcią, zachowuje się nienaturalnie i przejawia samobójcze skłonności. Bez chwili namysłu mundurowi przystąpili do działania.
Zapytaliśmy kobietę o jej samopoczucie i cel podróży. Starsza pani rzeczywiście była rozchwiana emocjonalnie. Nie wiedziała dokąd chce jechać, co chwilę zmieniała zdanie. Powiedziała też, że jest samotna i nie może liczyć na pomoc nikogo bliskiego – mówi młodszy strażnik Maciej Pepliński.
Za pośrednictwem Stanowiska Kierowania strażnicy wezwali na miejsce karetkę pogotowia. Po wstępnym badaniu lekarz zdecydował, że kobieta musi jechać do szpitala.