Piątek, 22 kwietnia. Była godzina 8:00, gdy funkcjonariusze z Referatu Profilaktyki jechali ulicą Podwale Przedmiejskie. Gdy stanęli na światłach obok przystanku tramwajowego „Okopowa”, z samochodu, który jechał za nimi, wysiadł zdenerwowany mężczyzna. Podbiegł do radiowozu i powiedział, że jego żona pilnie potrzebuje pomocy. Podejrzewał, że może mieć zawał.
Kobieta leżała w samochodzie. Była wpółprzytomna i kontakt z nią był utrudniony. Ze względu na duże natężeniu ruchu mężczyzna nie miał szans na samodzielny i szybki dojazd do placówki medycznej. Liczyła się każda chwila. W tej sytuacji podjęliśmy decyzję, że będziemy go pilotować, żeby usprawnić przejazd do szpitala - mówi młodszy inspektor Artur Tyszkiewicz.
Strażnicy poinformowali o zdarzeniu Stanowisko Kierowania i na sygnałach ruszyli w kierunku ulicy Nowe Ogrody. Tuż za nimi jechał mąż z chorą żoną. Po kilku chwilach byli już na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Na miejscu czekali ratownicy medyczni, którzy zaopiekowali się kobietą. Wzruszony mężczyzna podziękował mundurowym za pomoc. Kilka godzin później zadzwonił do funkcjonariuszy i powiedział, że żona czuje się lepiej, a jej stan jest stabilny.