Była niedziela 18 lipca. Około godziny 14:00 patrol strażników z Referatu V jechał ulicą Nowotną. W pewnej chwili zobaczyli, jak w samochód wjeżdżający na torowisko uderza tramwaj. Mundurowi natychmiast ruszyli sprawdzić, czy w wyniku kolizji nikt nie ucierpiał.
Zabezpieczyliśmy miejsce zdarzenia, a następnie pomogliśmy poszkodowanym wysiąść z samochodu. Udzieliliśmy im pierwszej pomocy przedmedycznej, wezwaliśmy służby ratunkowe oraz policję – mówi młodszy inspektor Marek Gorzewski. Kierowca tłumaczył się, że chciał zawrócić i nie zauważył nadjeżdżającego tramwaju - dodaje.
W wyniku uderzenia najbardziej ucierpiał 10-letni chłopiec oraz kierowca zniszczonego auta. Obaj trafili do szpitala. Osobom, które jechały tramwajem, nic się nie stało.