Wtorek, 28 maja. O godzinie 9:40 pod numer zgłoszeniowy 986 zadzwoniła wystraszona kobieta. Powiedziała, że w trakcie przechadzki na łące za kościołem przy ul. Michonia jej pies wpadł do studzienki i nie mógł się wydostać. Ze względu na głębokość konstrukcji nie była w stanie samodzielnie go wyciągnąć. Bała się także o swoje bezpieczeństwo ponieważ pod swoją opieką miała także małe dziecko w wózku. Dyżurny na miejsce skierował funkcjonariuszy z Referatu VI, którzy byli akurat w pobliżu.
Strażnikom udało się ustalić, że pułapka, w której znajdował się pies to komora piaskownika, która jest częścią kolektora deszczowego. Zbiornik miał około 2 metrów głębokości. Całość była zarośnięta trzciną, co utrudniało wypatrzenie czworonoga. Po kilku minutach mundurowym udało się znaleźć drabinkę, która schodziła na dno zbiornika. Dalej sytuacja potoczyła się już błyskawicznie. Jeden ze strażników wyciągnął psa z pułapki i przekazał właścicielce. Kobieta bardzo się ucieszyła z odzyskania pupila i podziękowała mundurowym za okazaną pomoc. To zdarzenie przypomina, jak ważna jest czujność i odpowiedzialność podczas spacerów z dziećmi i zwierzętami.