Z Mieszkańcami i dla Mieszkańców

Winieta 1

Po latach służby przyszedł czas na emeryturę

Autor: Andrzej Hinz
W gdańskiej straży miejskiej przepracował ponad 30 lat. Teraz nadszedł czas na zasłużony odpoczynek. Jak sam przyznaje, to będzie nowe wyzwanie, ale i czas na realizację pasji, a tych ma wiele.
Od prawej: komendant Leszek Walczak, Zbigniew Panek, z-ca komendanta Andrzej Czeran, kierownik Referatu II Grzegorz Pawlak
Od prawej: komendant Leszek Walczak, Zbigniew Panek, z-ca komendanta Andrzej Czeran, kierownik Referatu II Grzegorz Pawlak

Zbyszek Panek w Straży Miejskiej w Gdańsku zatrudnił się w lutym 1993 roku. Wówczas formacja nosiła jeszcze nazwę Policja Miejska. Swoją służbę oficjalnie zakończył 27 czerwca 2023 roku. W sumie przepracował w naszej formacji 30 lat 4 miesiące i 20 dni. Świeżo upieczonego emeryta pożegnał osobiście Komendant Leszek Walczak i współpracownicy.

Początki swojej służby wspomina z sentymentem.

Zaraz po ukończeniu kursu otrzymałem stopień inspektora. Z niewielkimi zmianami utrzymałem go do końca służby. Po kilku miesiącach od zatrudnienia zostałem przydzielony do sekcji wodnej i w sezonie letnim patrolowałem z motorówki gdańskie akweny. Po kilku latach pływania po Motławie znałem już wszystkie kaczki po imieniu – mówi z uśmiechem na twarzy Zbyszek Panek.

Od lewej strony, przy silniku motorówki Zbigniew Panek, przy kabinie Grzegorz Cymanowski

Przez 3 lata pełnił także funkcję strażnika dzielnicowego we Wrzeszczu, a następnie strażnika interwencyjnego. Od 2012 roku pracował w Referacie Dzielnicowym II. Przez trzy dekady szkolił nowych funkcjonariuszy, z którymi dzielił się swoją wiedzą i doświadczeniem. Koleżanki i koledzy z pracy wspominają Zbyszka jako osobę dowcipną i zawsze chętną do pomocy. Zawsze lubił pracę z ludźmi i patrolowanie wyznaczonych rejonów.

Kiedyś zapytaliśmy Zbyszka, gdzie by pracował, gdyby nie zatrudnił się w straży miejskiej.

Z ogromną powagą odparł, że musiałby wyjechać z kraju, ponieważ tutaj nie ma pracy w jego zawodzie. Nieco zdziwieni zapytaliśmy co to za zawód, na co odpowiedział – z zawodu jestem torreadorem – wspominają współpracownicy.

Przysięga nowych funkcjonariuszy gdańskiej straży miejskiej. Zbigniew Panek piąty w pierwszym rzędzie od prawej.
Przysięga nowych funkcjonariuszy gdańskiej straży miejskiej. Zbigniew Panek piąty w pierwszym rzędzie od prawej.

Zapytany o plany na najbliższą przyszłość odpowiada:

Wolny czas poświęcę rodzinie i uprawianiu niedawno kupionej działki ogrodniczej. Chciałbym także wrócić do swojej pasji sprzed lat – jazdy konnej. Nasz emeryt nieśmiało przyznał, że gdy był młody brał udział w zawodach hippicznych na sopockim hipodromie. Ta przygoda trwała 6 lat.

Życzymy zatem spełnienia marzeń i dziękujemy Zbyszku za wspólną służbę. To był dla nas wszystkich zaszczyt.