Wtorek, 22 czerwca. Kilka minut po godzinie 15:00 dyżurny numeru 986 odebrał zgłoszenie o autach naprawianych pod wiaduktem przy ulicy Niegowskiej. Natychmiast wysłał tam funkcjonariuszy z Referatu VI.
Mundurowi na miejscu zastali trzy pojazdy. Akurat trwały naprawy blacharsko-lakiernicze jednego z nich. Wokół leżały narzędzia, części samochodowe i pojemniki z płynami eksploatacyjnymi. Na ziemi było kilka oleistych plam. Mężczyźni byli bardzo zdziwieni obecnością strażników miejskich, a wręcz nawet oburzeni, że ktoś przeszkadza im w pracy. Funkcjonariuszom tłumaczyli, że to tylko drobny serwis. W trakcie interwencji okazało się też, że właściciel nie ma dokumentów od jednego z pojazdów. Auto było bez tablic rejestracyjnych, a na przedniej szybie brakowało naklejki kontrolnej. Wezwani na miejsce policjanci potwierdzili, że auto jest jego własnością.
Strażnicy wyjaśnili mężczyznom, że tego typu naprawy mogą być wykonywane tylko w miejscach do tego przeznaczonych. Za popełnione wykroczenie plenerowy mechanik został ukarany mandatem.