Środa po południu, ulica Siennicka, przystanek tramwajowy. Starsza kobieta idzie skrajem chodnika. Nagle chwieje się, upada. Uderza czołem i twarzą w betonowy krawężnik. Na asfalcie pojawia się krew…
Świadkami takiej sceny byli strażnicy miejscy z Referatu VI, którzy akurat przejeżdżali obok przystanku. Natychmiast pospieszyli z pomocą. Wezwali pogotowie i w oczekiwaniu na karetkę rozpoczęli tamowanie krwotoku z rozciętego nosa. Starszą panią trzeba było też uspokoić.
W rozmowie z funkcjonariuszami kobieta powiedziała, że kiedy szła po chodniku, zakręciło jej się w głowie. Gdy się ocknęła, zobaczyła koło siebie mundurowych i poczuła się bezpieczniej.
Chwilę później na miejscu pojawiła się karetka pogotowia ratunkowego, która zabrała poszkodowaną do szpitala.