Wizyta w Gdańsku to znakomita okazja do spędzenia wolnego czasu nad morzem. Niestety, zarówno mieszkańcy miasta jak i osoby przyjezdne – zapewne z powodu letniego rozprężenia – często zdają się zapominać o przestrzeganiu przepisów porządkowych i tych regulujących zasadach ruchu drogowego.
Funkcjonariusze z Referatu V oraz VI już od początku lipca prowadzą zintensyfikowane działania ukierunkowane na ochronę porządku publicznego w obrębie pasa nadmorskiego oraz dzielnic takich jak Stogi czy Wyspa Sobieszewska, które bezpośrednio sąsiadują z Morzem Bałtyckim.
Skąd wybór takiego rejonu? Nie da się ukryć, że to wczasowicze inspirują funkcjonariuszy do tego typu inicjatyw. Wykroczenia drogowe w obrębie terenów położonych blisko morza są nagminne, a jednym z występków, który regularnie pojawia się w służbowych notatnikach strażników jest parkowanie w obrębie terenów leśnych. Funkcjonariusze straży miejskiej w tej kwestii stale współpracują z Leśnictwem Sobieszewo dzięki czemu reagowanie na wszelkie wykroczenia jest jeszcze szybsze.
Warto wiedzieć, że tego typu parkowanie jest niedozwolone o czym świadczą zapisy Kodeksu Wykroczeń. Zgodnie z treścią art. 161: "Kto, nie będąc do tego uprawniony albo bez zgody właściciela lub posiadacza lasu, wjeżdża pojazdem silnikowym, zaprzęgowym lub motorowerem do nienależącego do niego lasu w miejscu, w którym jest to niedozwolone, albo pozostawia taki pojazd w lesie w miejscu do tego nieprzeznaczonym podlega karze grzywny".
Pamiętajmy, że tłumaczenie się brakiem miejsc parkingowych czy też może wewnętrznym przeczuciem, że przecież „mój samochód nikomu nie przeszkadza” nie przekona funkcjonariusza straży miejskiej. Niefrasobliwość, pośpiech, lenistwo czy też nieuwaga mogą nas kosztować aż 500 zł. Czy warto zamiast na wakacyjne przyjemności przeznaczyć taką kwotę na mandat karny? Odpowiedź wydaje się prosta.