Z Mieszkańcami i dla Mieszkańców

Winieta 1

Pani Tatiana idzie na emeryturę

Autor: Andrzej Hinz
Przez ponad dekadę była pracownikiem Straży Miejskiej w Gdańsku. Teraz gdy przechodzi na emeryturę, nie kryje łez wzruszenia. Cieszy się jednak, że będzie miała więcej czasu na realizację marzeń.

Uroczyste pożegnanie naszej koleżanki odbyło się w poniedziałek 27 lipca. Podziękowania za wieloletnią współpracę świeżo upieczonej emerytce złożył komendant Leszek Walczak i naczelnik Wydziału Logistyki Czesław Dwojak. Ze względu na wciąż panującą epidemię koronawirusa pożegnanie miało charakter kameralny.

Pani Tatiana Anduła-Ivanovych w Straży Miejskiej zatrudniła się w 2009 roku. Przez cały okres swojej pracy dała się poznać jako kompetentny i sumienny pracownik. W Referacie Administracyjno-Gospodarczym pełniła funkcję starszego inspektora. Do jej stałych obowiązków należał nadzór nad infrastrukturą biurową i dbanie o stan techniczny budynków, w których na co dzień pracują strażnicy miejscy. Kontrolowała także pracę personelu sprzątającego. To między innymi dzięki niej referaty zewnętrzne zyskały nowe siedziby, które odpowiadają współczesnym standardom.

Doświadczenie zawodowe pracownika administracyjnego zdobyła, kiedy pracowała w Wojskowej Agencji Mieszkaniowej. Przez 12 lat pełniła tam obowiązki zarządcy nieruchomości.

Pani Tatiana siedzi przy swoim biurku. W ręku trzyma bukiet kwiatów, który dostała na pożegnanie.

Naszą emerytkę zapytaliśmy o plany na najbliższą przyszłość.

W pierwszej kolejności chciałabym zająć się moim ogrodem, który stanowi dla mnie oazę ciszy i spokoju. Muszę przyznać, że ze względu na ostatnie wydarzenia związane z epidemią COVID 19 trochę go zaniedbałam. Ogród ma ponad 850 metrów kwadratowych i wymaga stałej uwagi i pielęgnacji. Planuję też niewielki remont mojego małego, białego domku - opowiada Pani Tatiana. 

Gdy zapytaliśmy czy inspirowała się piosenką Mieczysława Fogga pod tytułem „Mały biały domek” - uśmiechnęła się i zaprzeczyła.

Nie, to po prostu zbieg okolicznościdodała.

Kolejnym punktem na mojej liście do realizacji jest marzenie o podróży po Europie. Wybrałam już nawet środek transportu - pociąg. Przyznaję, że mam szczególną słabość do tego środka lokomocji. Ze szczególnym sentymentem po raz kolejny odwiedzę Hiszpanię. Mieszkałam tam dwa lata i poznałam męża, który jest miłością mojego życiamówi i nie kryje wzruszenia.

Na koniec przyznaje, że będzie tęskniła za współpracownikami, a szczególnie za obecną kierowniczką. Nie mamy wątpliwości, że naszej koleżance uda się wprowadzić w życie wszystkie plany i marzenia. Życzymy wszystkiego dobrego i dziękujemy.