Poniedziałkowy poranek, 10 maja. Kwadrans przed godziną 9:00 funkcjonariuszki z Referatu II jechały ulicą Podwale Grodzkie, gdy podeszła do nich zdenerwowana kobieta i poprosiła o pomoc w odnalezieniu telefonu.
Smartfon prawdopodobnie wypadł jej w samochodzie firmy przewozowej, z której usług skorzystała, wracając od lekarza. Kobieta była załamana. W etui urządzenia trzymała swoje dokumenty. Za bilety płaciła za pomocą telefonu, więc nie miała jak wrócić do domu. Nie mogła też powiadomić swoich bliskich.
Strażniczki uspokoiły zrozpaczoną kobietę. Kilka razy dzwoniły na jej numer, ale bez skutku. Na stronie firmy przewozowej wypełniły od razu formularz zgłoszeniowy o zagubionym telefonie. Zwróciły się też do jednego z napotkanych kierowców firmy, aby pomógł w odnalezieniu samochodu, którym jechała kobieta. Ustaliły z nią również, że przez dwie godziny będzie czekać w miejscu, w którym zakończyła swój kurs. Zadzwoniły też do jej partnera.
Po około 30 minutach kierowca oddzwonił. Strażniczka powiedziała mu, gdzie czeka na swoją zgubę jego pasażerka. Same też udały się do niej, żeby przekazać dobre wieści. Kobieta była wzruszona i bardzo wdzięczna, że tak szybko udało się odzyskać telefon i dokumenty.