Był czwartek 29 lipca. Funkcjonariusze z Referatu I patrolowali Park Reagana. Około godziny 11:00 podeszły do nich dwie kobiety z nietypową prośbą.
Jedna z pań powiedziała nam, że dwa dni temu zgubiła smartfon. Według wskazań aplikacji w telefonie jej koleżanki, urządzenie prawdopodobnie znajduje się na skraju parku. Jedynym miejscem, którego panie nie były w stanie samodzielnie sprawdzić w tej okolicy, był duży kontener na odpady - mówi młodszy strażnik Konrad Ewert. Na szczęście w pobliżu zauważyłem pracowników firmy, do której należał pojemnik. Poprosiłem ich o pomoc w poszukiwaniach - dodaje.
Po około godzinie kobieta powoli traciła nadzieję na odzyskanie swojej zguby. Zmartwienie potęgował fakt, że smartfon był wart kilka tysięcy złotych. Mundurowi nie poddawali się i kontynuowali poszukiwania.
Po chwili w jednym z worków zauważyłem telefon. Okazało się, że to właśnie jego szukaliśmy - mówi młodszy strażnik Konrad Ewert.
27-latka nie kryła wzruszenia i wdzięczności. Wszystkim zaangażowanym w poszukiwania podziękowała za pomoc.