Funkcjonariusze z Referatu VI wracali właśnie obwodnicą południową z Rudników i zmierzali na gdańskie Lipce kiedy to na wysokości rękawa do pomiaru wiatru zauważyli mężczyznę idącego jezdnią. Miał on na sobie jedynie bieliznę i niedługo miało okazać się, że to dopiero początek rewelacji, które swój finał znajdą na sali sądowej.
Do zdarzenia doszło 4 lipca krótko przed godziną 17:00. Funkcjonariusze Straży Miejskiej widząc mężczyznę podążającego trasą szybkiego ruchu uznali, że sytuacja wymaga podjęcia natychmiastowej interwencji. Strażnicy zatrzymali się – uprzednio włączając światłą błyskowe oraz awaryjne – i rozpytali mężczyznę na okoliczność jego niecodziennego spaceru. Osoba stwierdziła, że została porwana z własnego mieszkania, wywieziona do lasu, pobita, a następnie rozebrana i pozostawiona na pastwę losu.
Wyjaśnienia mężczyzny miały uzasadnione podstawy, ponieważ na jego ciele – brzuch, łopatki, uda – były widoczne ślady po uderzeniach. O zaistniałej sytuacji powiadomiono funkcjonariuszy gdańskiej policji, którzy przybyli na miejsce i przejęli dalsze czynności w sprawie.
W poniedziałek, 7 lipca, policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn – sprawców porwania. Okazało się, ze byli oni już w przeszłości karani za różne przestępstwa, m.in. kradzieże i oszustwa.
Wczoraj policjanci z Wydziału Dochodzeniowo – Śledczego przedstawili im zarzuty. Dotyczą one pozbawienia wolności pokrzywdzonego oraz pobicia. Funkcjonariusze doprowadzili ich wczoraj do prokuratury, gdzie zostali przesłuchani. Dzisiaj sąd przychylił się do wniosku i zastosował wobec nich tymczasowy areszt na okres trzech miesięcy.
Policjanci wspólnie z Prokuraturą Rejonową Gdańsk - Śródmieście wyjaśniają okoliczności tego zdarzenia.
Sprawcom grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.