Ktoś rozpalił ognisko nad Przekopem Wisły, a potem... zniknął. Ogień zaczął się rozprzestrzeniać. Na szczęście w porę pojawili się strażnicy i szybko opanowali sytuację.
Sobota, 20 maja. Funkcjonariusze z Referatu VI patrolowali Wyspę Sobieszewską. Jadąc ulicą Przegalińską, około godziny 12.30 zauważyli dym. Strażnicy natychmiast zaczęli szukać jego źródła. Okazało się, że dym unosi się z ogniska, które ktoś rozpalił na skarpie przy Przekopie Wisły. Rozpalił, ale chyba zapomniał, że nie powinien pozostawiać go bez nadzoru. W chwili gdy mundurowi znaleźli się przy ognisku, ogień zaczął się rozprzestrzeniać na trawę i krzewy.
Strażnicy próbowali opanować sytuację. Okoliczności im jednak nie sprzyjały. Mieli za mało wody, a do tego wiał silny wiatr, który podsycał płomienie. W tej sytuacji funkcjonariusze za pośrednictwem Stanowiska Kierowania wezwali straż pożarną. Niedługo potem na miejsce przyjechała drużyna Ochotniczej Straży Pożarnej w Świbnie, która ugasiła ogień.