Z Mieszkańcami i dla Mieszkańców

Winieta 1

Nożownik ujęty

Napad na gdańskim Przymorzu. Poszkodowanym 59-letni mężczyzna, sprawcą krewki 76-latek. Do zdarzenia dochodzi w środku dnia, w dość ruchliwym miejscu. W ręku napastnika błyska nóż, ostrze sięga twarzy poszkodowanego. Do akcji wkraczają strażnicy miejscy…

Nożownik ujęty

Jest sobota, 14 lutego, kilkanaście minut po południu. Funkcjonariusze z Referatu IV patrolują rejon ulicy Jagiellońskiej. W pewnym momencie przed ich radiowozem pojawia się mężczyzna, który krzyczy, że został zaatakowany nożem. Sprawcą napadu ma być stojący nieopodal starszy pan, który na widok mundurowych pospiesznie kieruje się w stronę Parku Reagana. Próba ucieczki okazuje się jednak daremna.

Wszystko dzieje się błyskawicznie. Strażnicy wyskakują z radiowozu i biegną za wskazanym mężczyzną. Chwilę później są już przy nim. Widzą, że 76-latek próbuje ukryć nóż, którym zaatakował. Ukradkiem sprawca wsuwa ostre narzędzie do kieszeni płaszcza. Mundurowi stanowczo żądają, by mężczyzna rzucił je na ziemię, polecenie nie zostaje jednak wykonane. Sprawca przekłada niebezpieczny przedmiot do plastikowej torby, bagatelizuje wezwania. Widząc determinację funkcjonariuszy, w końcu kapituluje. Nie stosuje się jednak ściśle do polecenia i nie rzuca noża na chodnik, lecz podaje go strażnikowi. Na szczęście wszystko przebiega spokojnie.

Nie ma wątpliwości, że 76-latka trzeba ująć. Przy użyciu chwytu transportowego funkcjonariusz prowadzi mężczyznę do radiowozu. Tam sprawca ataku czeka na przyjazd policji.

W tym czasie strażniczka zajmuje się poszkodowanym. Pyta, czy jest mu potrzebna pomoc medyczna. 59-latek ma bowiem lekko rozciętą skórę na brodzie, po prawej stronie twarzy. Rana jest powierzchowna. Poszkodowany nie chce, by mundurowi dzwonili po pogotowie ratunkowe.

Za pośrednictwem Stanowiska Kierowania Prewencją na miejsce zostaje wezwany patrol policji. Jej funkcjonariusze przejmują sprawcę napadu. Zabezpieczają też kuchenny nóż z ostrzem o długości około 15 centymetrów oraz czarnym, ebonitowym uchwytem. Potem wszyscy uczestnicy zdarzenia jadą na komisariat, gdzie strażnicy miejscy składają wyjaśnienia w charakterze świadków.

Jak informuje policja, prowadzone przez nią w tej chwili czynności dotyczą uszkodzenia ciała. Zdaniem biegłego, obrażenia poszkodowanego mężczyzny nie są poważne (naruszenie czynności zdrowia nie przekroczy okresu 7 dni). W najbliższych dniach akta sprawy mają trafić do prokuratury.