Z Mieszkańcami i dla Mieszkańców

Winieta 1

Niezwykle kosztowne bombki

Niezwykle kosztowne bombkiNiosła ich fantazja, a rozum najprawdopodobniej już drzemał. O czwartej rano trudno liczyć na przytomny umysł, zwłaszcza jeśli wcześniej zaglądało się do kieliszka. A do tego ów uwodzicielski blask bombek z choinki na Długim Targu… On i ona. Kto kogo skusił? Kto pierwszy sięgnął w kierunku drzewa, by zerwać ozdobę niczym zakazany owoc? To bez większego znaczenia. Wspomnienia po szampańskiej zabawie miłe z pewnością nie będą…

Była środa, 9 grudnia. Dochodziła godzina 4:20. Operator miejskiego monitoringu obserwował opustoszały o tej porze Długi Targ. Tu i ówdzie przemykał jakiś przechodzień. Na jednym z przedproży siedziała grupa młodych ludzi. W pewnym momencie uwagę pracownika straży miejskiej przykuła pewna para. Kobieta i mężczyzna, którzy chwilę wcześniej stali tuż obok ustawionej na Długim Targu choinki, nagle ruszyli w kierunku jednej z kamieniczek. Bardzo niepokojące było to, że ona trzymała w rękach bombki, które powinny wisieć na bożonarodzeniowym drzewie! O tym fakcie operator natychmiast poinformował oficera dyżurnego policji.

Niezwykle kosztowne bombkiMłodzi ludzie na chwilę dołączyli do grona swoich znajomych, a potem poszli w kierunku Złotej Bramy. Cały czas bawili się bombkami, przez moment traktując jedną z nich niczym… piłkę nożną. W pewnym momencie kobieta cisnęła mniejszą z ozdób o kamienne płyty. Potem resztki roztrzaskanej bombki założyła sobie na głowę.

Wesoły nastrój opuścił rozbawioną parę kilka chwil później, gdy nocny mrok rozświetlił błysk policyjnych kogutów. Magiczny klimat prysł. Alkomat, wyjaśnienia, mandat, wniosek do sądu, kłopoty... Przyszedł czas zapłaty za chwile beztroskich uniesień.

Jak poinformowała nas rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku młodszy aspirant Lucyna Rekowska, sprawcy kradzieży bombek to młodzi mieszkańcy Gdańska, oboje w wieku 19 lat.

Za kradzież ozdoby mężczyzna został ukarany mandatem karnym w wysokości 500 złotych. Wobec kobiety, która jak ustalili policjanci ukradła i zniszczyła bombkę, zostanie skierowany wniosek o ukaranie do sądu. Jak się okazało, miała ona w wydychanym powietrzu około jednego promila alkoholu, mężczyzna natomiast około 0,2 promila.

[video youtube="_MDbTLy01xI"]

Była wina, jest więc też i kara. Dla potencjalnych sprawców wykroczeń to sygnał, że czasami warto pomyśleć dwa razy zanim zrobi się coś, za co trzeba będzie słono zapłacić. Jedno jest pewne: do zabawy zdecydowanie lepiej używać bombek kupionych w supermarkecie. Rachunki za ozdoby wystawiane przy sklepowej kasie z pewnością są dużo niższe.