Bombę lotniczą oraz dwa mniejsze pociski wydobyli pracownicy pogłębiający dno Martwej Wisły. Policjanci odgrodzili teren, na którym leżały niewybuchy. Asysty przy zabezpieczeniu miejsca udzielili im strażnicy miejscy.
Środa, 4 kwietnia. Funkcjonariusze z Referatu VI patrolowali ulicę Pastoriusza na Przeróbce. Około godziny 11.20 zostali poproszeni przez policjantów o asystę przy zabezpieczeniu terenu. Okazało się, że przy pogłębianiu koryta Martwej Wisły robotnicy wydobyli koparką z dna rzeki bombę lotniczą i dwa mniejsze pociski z czasów II Wojny Światowej.
Saperzy powiedzieli nam, że bomba ważyła około 250 kilogramów, miała metr długości i 30 cm średnicy. Pozostałe dwa niewybuchy to granat moździerzowy i pocisk artyleryjski – mówi starszy specjalista Andrzej Hinz.
Jak poinformował starszy aspirant Mariusz Chrzanowski z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku, nie było potrzeby ewakuowania mieszkańców. Bomba znajdowała się bowiem ponad 100 metrów od najbliższych zabudowań. Patrol saperski z jednostki w Elblągu zabrał niewybuchy na poligon. Zostaną tam zdetonowane.
[gallery link="file" ids="17425,17426,17427,17428,17429,17430"] Czytaj także: - Niewybuch na chodniku