Pies zamknięty na noc na balkonie. Mundurowi odebrali kolejne zgłoszenie dotyczące niewłaściwej opieki nad czworonogiem.
Czwartek, 10 maja. Około godziny 11.00 funkcjonariusze z Referatu V otrzymali zgłoszenie ze Stanowiska Kierowania dotyczące psa zamkniętego od dłuższego czasu na balkonie jednego z bloków przy ulicy Wilanowskiej.
Na nasłonecznionym balkonie faktycznie siedział pies. Skomlał i piszczał. Zgłaszająca powiedziała nam, że zwierzę jest tam zamknięte prawdopodobnie od wczoraj. Kobieta twierdziła, że pies może nie mieć wody i jedzenia. Na balkonie miał też załatwiać potrzeby fizjologiczne – mówi starszy specjalista Barbara Rutkowska.
Mundurowi udali się do siedziby administratora budynku. Ten skontaktował się z właścicielką mieszkania. Okazało się, że psem opiekuje się syn kobiety, bo ona wyjechała. Właścicielka obiecała, że zadzwoni do niego, żeby zabrał psa z balkonu.
Około godziny 12.35 do funkcjonariuszy zadzwonił administrator budynku z informacją, że zwierzę zostało zabrane do mieszkania, a nieczystości uprzątnięte. Chwilę później mundurowi osobiście sprawdzili, że psa na balkonie już nie ma.