Z Mieszkańcami i dla Mieszkańców

Winieta 1

Nie zostawili go na lodzie

Kot w opałachMały kotek spacerował po lodzie na zamarzniętym Kanale Raduni. Nie był w stanie sam wydostać się na brzeg. Ściany zabezpieczające koryto rzeki okazały się dla niego przeszkodą nie do pokonania. Na pomoc ruszyli strażnicy miejscy razem ze strażakami.

Sobota, 3 marca. Około godziny 11.25 funkcjonariusze z Referatu Interwencyjnego otrzymali zgłoszenie ze Stanowiska Kierowania dotyczące kota. Według zgłaszającego, zwierzę uwięzione było w Kanale Raduni na wysokości Parku Oruńskiego. Mundurowi natychmiast udali się pod wskazany adres i szybko zlokalizowali czworonoga.

Na lodzie, którym pokryty był kanał, zobaczyliśmy młodego kotka. Widać było, że jest wystraszony i zdezorientowany. Zwierzak co jakiś czas podejmował próby wydostania się z potrzasku. Jednak gładkie płytki, którymi wyłożone są ściany kanału, były dla niego barierą nie do pokonania. Kociak powoli opadał z sił. Na miejsce wezwaliśmy straż pożarną – opowiada strażnik Magdalena Rybicka.

Mundurowi nakłonili czworonoga, by ruszył w kierunku mostka przy skrzyżowaniu ulic Nowiny i Raduńskiej. Tam brzeg nie jest już tak wysoki i stromy. Zwierzę zdołało więc bez problemu wskoczyć na rurę, która biegnie obok mostu. Wokół stało wielu zaciekawionych gapiów, dlatego też wystraszony kociak początkowo nie chciał opuścić swojej kryjówki. Jednak gdy funkcjonariusze poprosili zgromadzonych, by odsunęli się trochę dalej, zwierzak natychmiast wyskoczył na brzeg i pobiegł w sobie tylko znanym kierunku.

  [gallery link="file" ids="17241,17238,17239"]