Strażnicy pomogli starszemu mężczyźnie, który doznał nagłego zaniku pamięci.
Do zdarzenia doszło 9 maja w rejonie Traktu Św. Wojciecha. W czasie patrolowania rejonu służbowego strażnicy zauważyli na przystanku tramwajowym „ Okopowa” przy ul. Podwale Przedmiejskie mężczyznę w wieku około 80-90 lat, którego postawa wskazywała na to, że może potrzebować pomocy. Okazało się, że mężczyzna miał wszczepiony pod skórę rozrusznik serca, twierdził, że jest chory. Zapytany przez strażników o rodzaj choroby nie był w stanie odpowiedzieć, co mu dolega. Nie pamiętał swoich personaliów. Poinformował funkcjonariuszy, że mieszka na Chełmie przy Tesco, ale adresu nie zna. Jedzie na Stogi, ale nie wie w jakim celu. Nie miał przy sobie żadnych dokumentów. Oświadczył, że ma żonę, z którą mieszka, ale nie pamięta gdzie. Poinformował nas, że z domu wyszedł dawno, ale nie potrafił powiedzieć kiedy - relacjonuje Sławomir Jendrzejewski, strażnik z Referatu Dzielnicowego VI.
W związku z nagłym zanikiem pamięci wezwano karetkę pogotowia. Podczas oczekiwania na pomoc medyczną strażnicy uspokajali mężczyznę. Po około 50 minutach przyjechała karetka. W trakcie badania ratownicy medyczni stwierdzili u mężczyzny znaczne nadciśnienie tętnicze krwi i arytmię serca.
Mężczyzna przewieziony został do Szpitala Wojewódzkiego w Gdańsku na Szpitalny Oddział Ratunkowy, w celu udzielenia specjalistycznej pomocy medycznej.