Po pracy strażnik miejski zdejmuje mundur i cieszy się czasem wolnym. Lecz nawet wtedy nie przestaje go interesować to, co dzieje się wokół. Jeśli zachodzi potrzeba – reaguje. Tak jak powinien zareagować każdy, kto jest świadkiem popełnienia wykroczenia lub przestępstwa.
Czas akcji: wtorek, 5 lipca. Miejsce akcji: jeden z dyskontów w Brzeźnie. W rolach głównych: dwaj bardzo spragnieni dwudziestokilkulatkowie oraz funkcjonariuszka Straży Miejskiej w Gdańsku, która wybrała się na zakupy.
Na początku było pragnienie. To ono sprawiło, że dwaj młodzi panowie postanowili pokrzepić się piwem. I nie byłoby w tym niczego złego, gdyby nie fakt, że za trunek nie zamierzali płacić. Pełni wiary w swój złodziejski spryt udali się do jednego z okolicznych dyskontów i przystąpili do realizacji mrocznego scenariusza. Wyczekali odpowiedni moment, po czym jeden z nich stanął w drzwiach wejściowych sklepu, tak by pozostawały otwarte. Drugi natomiast w pośpiechu podawał mu zgrzewki z piwem. Sam też jakąś chwycił, a potem obaj rzucili się do ucieczki. Nie było im jednak dane długo cieszyć się łupem.
Pokonali zaledwie kilka metrów. I wtedy na drodze stanęła im ona: urocza blondynka, dość drobnej postury, ale za to o mężnym sercu. Planowała co prawda tylko zakupy. Jednak na widok złodziejskiej akcji, w okamgnieniu obudził się w niej duch strażniczki. Wiedziała co robić.
Operacyjne szczegóły przebiegu akcji niech pozostaną jej tajemnicą. Najistotniejsze jest to, że już chwilę później obaj panowie byli ujęci, a towar zabezpieczony. Zdziwienie młodzieńców sięgnęło zenitu! Kilka chwil na ogarnięcie przebiegu zdarzeń dane im było w zaciszu pomieszczenia socjalnego sklepu. Bo to tam właśnie obaj złoczyńcy pokornie czekali na przyjazd policji.
Jak wynika z nieoficjalnych ustaleń, udaremnienie skoku na piwo pokrzyżowało plany nie tylko dwóm ujętym młodzieńcom. Działali oni bowiem w zmowie ze zmotoryzowanymi kolegami, którzy w bezpiecznej odległości od sklepu czekali na objuczonych zgrzewkami kompanów. Ile czasu minęło nim zorientowali się, że dziś imprezy nie będzie? Tego nie wiadomo…
Inne interwencje naszych strażników w czasie wolnym od pracy: - Złodziejka była bez szans - Potrącona na przejściu