
We wtorkowe popołudnie, 28 października, około godziny 16:00 funkcjonariusze z Referatu Interwencyjnego wyjeżdżali z terenu Dworca Autobusowego przy ul. 3 Maja. W bramie minęli samochód, którego kierowca zignorował znak „zakaz ruchu” i wjechał na teren dworca. Co więcej, mężczyzna za kierownicą wyglądał na bardzo młodego. Mundurowi zawrócili i podjęli interwencję.
Kierowca tłumaczył, że przyjechał ze znajomą po ich wspólną koleżankę. Nie miał przy sobie dokumentów, podał dane ustnie, a jego znajoma je potwierdziła. Strażnicy jednak mieli wątpliwości co do wieku kierowcy. Nastolatek utrzymywał, że jest pełnoletni. Towarzysząca mu 16-latka twierdziła, że jest od niej starszy, ale nie znała jego daty urodzenia. Strażnicy nadal nie dawali wiary co do jego wieku, a w systemie informatyczny znaleźli tylko jedną osobę, która miała to samo imię i nazwisko. Problem polegał na tym, że data urodzenia wskazywała na 16 lat.
Strażnicy na miejsce wezwali policjantów. Funkcjonariusze potwierdzili podejrzenia strażników miejskich. Jak informuje podinsp. Magdalena Ciska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku funkcjonariusze przewieźli 16-latka do komisariatu. O sytuacji powiadomili jego rodziców i przekazali im syna pod opiekę. O całej sytuacji policjanci powiadomili także sąd rodzinny i nieletnich, przed którym nastolatek odpowie za popełnione czyny karalne.





