Z Mieszkańcami i dla Mieszkańców

Winieta 1

Napad na fortach: strażnicy pomogli ofierze, ruszyli w pościg za sprawcą

Napad na fortach: strażnicy pomogli ofierze, ruszyli w pościg za sprawcą

Bandycki napad, pościg za sprawcą oraz pierwsza pomoc dla poszkodowanej. Młody mężczyzna zaatakował w rejonie Fortów Gdańskich. Jego ofiarą padła kobieta w wieku około 50 lat. Po krótkiej szarpaninie przestępca wyrwał jej torebkę i uciekł. Świadek zdarzenia poinformował o wszystkim strażników miejskich, którzy byli akurat w pobliżu. Funkcjonariusze natychmiast rozpoczęli działania. Jeden patrol udzielił pomocy poszkodowanej, a dwa inne ruszyły w pościg za sprawcą.

Do napadu doszło w środę 18 czerwca, kilka minut przed godziną 10:00. Do strażników z Referatu II, którzy patrolowali rejon Fortów Gdańskich podbiegł mężczyzna. Przedstawił się jako pracownik pobliskiej kuźni artystycznej i powiedział, że widział napad na kobietę. Sprawca w wieku około 25-30 lat, ubrany w czarny dres, miał zabrać jej torebkę. Funkcjonariusze chcieli rozpocząć pościg za przestępcą - okazało się jednak, że poszkodowana została na miejscu zdarzenia bez żadnej pomocy. Strażnicy zawrócili więc i pobiegli w kierunku napadniętej kobiety. Po drodze poinformowali o zdarzeniu Stanowisko Kierowania Prewencją. Przekazali podany przez świadka rysopis sprawcy. Informacja natychmiast trafiła do patroli, które były w pobliżu. Skierowano je w rejon fortów.

Kilka chwil później dwójce strażników udało się znaleźć poszkodowaną. Siedziała na trawie, była w szoku. Omdlewała i skarżyła się na uraz lewej ręki. Mówiła, że w skradzionej torebce miała dużą sumę pieniędzy. Za pośrednictwem SKP funkcjonariusze wezwali pogotowie i policję. Ułożyli następnie poszkodowaną w pozycji przeciwwstrząsowej i zabezpieczyli jej rękę. Kobieta była przytomna. 10 minut później na miejscu pojawiła się karetka pogotowia.

W tym czasie pracownicy kuźni przynieśli należącą do kobiety torebkę. Napastnik porzucił ją niedaleko miejsca zdarzenia. Kobieta sprawdziła zawartość torby i oznajmiła, że nic z niej nie zginęło. Chwilę później poszkodowana została zabrana do szpitala.

Patrole straży miejskiej przeszukały okolice fortów, skontrolowały też rejon dworców PKS i PKP w poszukiwaniu mężczyzny, który odpowiadałby podanemu przez świadka rysopisowi napastnika. Sprawcy nie udało się jednak znaleźć.

Sprawa została przejęta przez policję. Jej funkcjonariusze przesłuchali poszkodowaną oraz świadka. Prowadzone w tej chwili postępowanie dotyczy kradzieży na tzw. wyrwę - informuje Komenda Miejska Policji. Poszukiwania napastnika wciąż trwają.