Kilka dni temu strażnicy wyciągnęli z opresji kaczki przy Złotej Bramie. Teraz pomocy potrzebowała kacza rodzina z Oliwy. Patrol straży miejskiej poprosił o wsparcie strażaków. Dzięki mundurowym mama i pisklęta wróciły do swojego stawu.
Sobota, 26 maja. Na numer alarmowy 986 wpłynęło zgłoszenie o kaczkach uwięzionych w studzience burzowej na ulicy Polanki w okolicy szpitala dziecięcego. Na miejsce udali się funkcjonariusze z Referatu I. Szybko znaleźli pechową studzienkę. W środku znajdowały się kaczęta. Obok włazu niespokojnie dreptała ich mama.
Mundurowi za pośrednictwem Stanowiska Kierowania wezwali straż pożarną. Kiedy część piskląt opuściła kanał, dorosła kaczka ruszyła w stronę stawu, nie czekając na resztę swoich dzieci.
Uwolnione kaczątka oddaliły się ze swoją matką w kierunku najbliższego oczka wodnego. Nie zaczekały na rodzeństwo uwięzione nadal w kanale. Po wyciągnięciu pozostałych maluchów postanowiłem odwieźć je do stawu, gdzie pływała już reszta ich rodziny – opowiada inspektor Michał Wicher.
Po krótkiej podróży radiowozem pisklęta dołączyły do mamy i rodzeństwa.