Kotkę z czterema malutkimi kociętami próbował porzucić w Parku Oruńskim mieszkaniec Gdańska. Świadek zdarzenia powiadomił o tym straż miejską. Funkcjonariusze ujęli sprawcę i przekazali policji. 35-latek odpowie za swój czyn.
Niedziela, 16 sierpnia. Około godziny 20:20 na alarmowy numer 986 zadzwonił ktoś i poinformował, że chwilę wcześniej widział rowerzystę, który na terenie Parku Oruńskiego porzucił koty. Na miejsce natychmiast został wysłany patrol z Referatu VI.
Świadek zdarzenia opowiedział funkcjonariuszom o tym, co się stało. Poinformował też, że sprawca podczas ucieczki spowodował kolizję z innym rowerzystą i wciąż jest w pobliżu miejsca zdarzenia. Chwilę później mundurowi ujęli 35-latka.
Za pośrednictwem Stanowiska Kierowania Prewencją wezwano policję. Jej patrol drogowy najpierw przeprowadził czynności, związane z kolizją rowerową. Potem przejął od strażników ujętego mężczyznę wraz z rowerem i pięcioma odnalezionymi kotami.
35-latek przyznał, że wyrzucił zwierzęta. Jak stwierdził, nie miał czasu, by oddać je do schroniska. Liczył, że ktoś z przechodniów znajdzie czworonogi i je sobie weźmie.
Funkcjonariusze z Komisariatu I Policji poinformowali strażników, że czyn gdańszczanina został zakwalifikowany jako przestępstwo. Sprawcę zatrzymano w celu przeprowadzenia dalszych czynności.