Nietypowe zachowanie pewnego nastolatka zwróciło uwagę operatora monitoringu. Wiele wskazywało na to, że młody człowiek jest nietrzeźwy i może potrzebować pomocy. O sprawie natychmiast powiadomiono policję, na miejsce pojechał patrol. Dzięki sprawnej współpracy służb, nieletni szybko wrócił na łono rodziny.
Środa, 3 maja. Około godziny 20:35 operatora miejskiego monitoringu zaniepokoiło zachowanie bardzo młodego mężczyzny na jednej z ulic Oruni Górnej. Nastolatek położył się na ławce, potem próbował z niej wstać, lecz nie był w stanie tego zrobić o własnych siłach. Wiele wskazywało na to, że może być nietrzeźwy.
Pracownik straży miejskiej uznał, że młodemu człowiekowi trzeba pomóc i powiadomił o sprawie oficera dyżurnego Komisariatu I Policji. Na miejsce natychmiast pojechał patrol.
Jak poinformowała rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku mł. asp. Lucyna Rekowska, funkcjonariusze od razu wyczuli od młodego mężczyzny silną woń alkoholu. Wezwali karetkę pogotowia. Po badaniu lekarz stwierdził, że nie ma potrzeby, by wieźć 16-latka do szpitala. Nieletni został przekazany pod opiekę dorosłemu bratu.