Poniedziałek, 22 października. Do straży wpłynęła informacja o konarze wiszącym nad chodnikiem przy ulicy Starogardzkiej. Gruba gałąź mogła w każdej chwili spaść na przechodniów. Na miejsce pojechał patrol z Referatu VI.
Na wysokości około 6 metrów nad chodnikiem dostrzegliśmy odłamany, suchy konar, który zawisł na gałęziach drzewa. Miał kilka metrów długości. Mógł w każdej chwili spaść i zrobić komuś krzywdę. Za pośrednictwem Stanowiska Kierowania wezwaliśmy straż pożarną – mówi inspektor Sławomir Jendrzejewski.
Po kilku minutach na miejscu byli już strażacy. Oprócz grubego konara, zdjęli z drzewa jeszcze dwie mniejsze złamane gałęzie.