
Była środa, 30 lipca. Kilka minut przed godziną 16 dyżurny na Stanowisku Kierowania odebrał zgłoszenie o wycieku płynów eksploatacyjnych na ulicy Jaśminowy Stok. Z informacji wynikało, że w tym miejscu odbywa się naprawa auta na jezdni.
Na miejsce pojechali strażnicy z Referatu IV. We wskazanej lokalizacji mundurowi zastali dwóch mężczyzn pracujących przy fordzie ze zdemontowanym przodem. Spod pojazdu wyciekał płyn chłodniczy. Panowie zaskoczeni niespodziewaną wizytą, tłumaczyli, że ze względu na koszty sami chcieli dokonać naprawy. Gdy zajrzeli pod spód auta i zobaczyli mokrą kostkę, sami przyznali, że faktycznie wygląda to nieciekawie.

Funkcjonariusze wyjaśnili mężczyznom, że takie prace nie powinny odbywać się na ulicy, tylko w warsztacie. Mężczyzna odpowiedzialny za zanieczyszczenie został ukarany mandatem zgodnie z art. 10 ust. 2a ustawy o Utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Nakazano również uprzątnięcie rozlanego płynu i pozostawienie miejsca w należytym stanie. Gdy funkcjonariusze przeprowadzili rekontrolę, nawierzchnia była już czysta, a po naprawach auta nie było już śladów.

Przypominamy: Zgodnie z art.10 ust.2a ustawy o Utrzymaniu czystości i porządku w gminach - Prace związane z naprawą pojazdów, które mogą być uciążliwe dla mieszkańców lub które mogą spowodować zanieczyszczenie środowiska, w szczególności: wymiany oleju, prac blacharskich, lakierniczych, itp. mogą być prowadzone wyłącznie w miejscach do tego przeznaczonych. Za powyższe wykroczenie mandat może wynieść nawet 500 złotych, a grzywna 5 tys. zł.