Na ulicy Rybnej ktoś wycina drzewo! Zgłoszenie tej treści przekazali na alarmowy numer straży miejskiej 986 zaniepokojeni mieszkańcy. We wskazane miejsce natychmiast został wysłany patrol. Funkcjonariusze byli lekko zaskoczeni, gdy dostrzegli osobowe, eleganckie auto, załadowane po dach drewnem. Podjęli interwencję, sprawdzili o co chodzi. I jak się okazało, w tym przypadku nikt prawa nie naruszył. Wycinka była bowiem legalna. A to jak i czym ktoś wozi drewno, to już jego osobista sprawa…

We wtorek 30 czerwca Stanowisko Kierowania Prewencją przekazało patrolowi z Referatu VI zgłoszenie od mieszkańców Stogów, że na trawniku przy ulicy Rybnej ktoś wycina drzewo. Strażnicy niezwłocznie tam pojechali. Gdy byli już na miejscu, zobaczyli odjeżdżającego, osobowego mercedesa. Ich podejrzenia wzbudził ładunek, który dało się dostrzec przez tylną szybę auta. Były to mianowicie pocięte pniaki i konary, ułożone aż po sam dach pojazdu.

Mercedesem kierował starszy pan, obok siedziała kobieta w zbliżonym wieku. Mężczyzna został wylegitymowany i poproszony o wyjaśnienia. Jak stwierdził, legalnie wyciął klon. Nie miał jednak żadnych dokumentów, które potwierdzałyby jego słowa.

Ponieważ teren, na którym rosło drzewo należy do spółdzielni mieszkaniowej, strażnicy skontaktowali się z jej prezes. Zapewniła ona, że starszy pan mówi prawdę. Wszystko odbyło się zgodnie z procedurami. Prezes spółdzielni przedstawiła mundurowym zgodę na wycinkę klonu, wydaną przez Urząd Miasta w Gdańsku.

Tym samym sprawa została wyjaśniona. Wykroczenia ani przestępstwa nikt nie popełnił. Natomiast mieszkańcom, którzy zaalarmowali strażników należą się podziękowania, że reagują właściwie i nie przechodzą obojętnie wobec tego, co dzieje się w ich najbliższym otoczeniu.