Dwóch nieletnich grafficiarzy dostrzegła operatorka miejskiego monitoringu przy ulicy Uczniowskiej, w rejonie wiaduktu. Natychmiast powiadomiła policję. Patrol pojawił się w okamgnieniu. Młodzieńcami zajmie się sąd rodzinny.
Piątek, 1 kwietnia. Operatorka monitoringu obserwowała okolice czerwonego wiaduktu w ciągu ulicy Uczniowskiej. Kilka minut pod godzinie 17:00 jej uwagę zwróciło dwóch chłopców, którzy zmierzali w kierunku mostu. Młodzieńcy nieśli cztery duże pojemniki z farbami w sprayu. Jeden z nich miał na głowie kominiarkę.
Pracownica straży miejskiej zaalarmowała oficera dyżurnego Komisariatu Policji VI. Ten natychmiast wysłał na miejsce patrol. Od momentu, w którym operatorka zauważyła nastolatków do chwili podjęcia interwencji przez funkcjonariuszy upłynęło około sześciu minut.
Przeszukując pobliski teren policjanci zauważyli dwóch chłopców w wieku 12 i 13 lat, którzy byli pomazani farbą. Obaj zostali doprowadzeni do komisariatu. W trakcie dalszych czynności funkcjonariusze ustalili, że tagi zostały wykonane nie tylko na wiadukcie, ale również na pobliskich budynkach należących do spółdzielni mieszkaniowej. Straty poszkodowani wycenili na 2900 złotych – poinformowała nas mł. asp. Lucyna Rekowska, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. Jeszcze tego samego dnia 13-latek usłyszał pięć zarzutów zniszczenia mienia, do których przyznał się. O dalszym losie 12-latka i 13 latka zadecyduje teraz sąd rodzinny, któremu policjanci przekażą akta sprawy – dodała.
Chłopcy nie byli wcześniej notowani przez policję.
Czytaj także: - Malował krótko. Długo posiedzi? - Monitoring namierzył grafficiarzy