Piątkowe popołudnie, dworzec PKS, tłumy podróżnych. Jeden z nich trzyma w ręku portfel. W pewnym momencie podbiega do niego jakiś chłopak, wyrywa portfel z dłoni i ucieka w kierunku fortu Grodzisko. Za złodziejem rusza ochroniarz z dworca, lecz po kilku minutach rezygnuje z pościgu. W tym czasie na dworcu pojawia się patrol straży miejskiej…

10 lipca, kilka minut po godz. 16:00 funkcjonariusze z Referatu II wykonują rutynową kontrolę dworca PKS. W pewnym momencie zatrzymuje ich mężczyzna. Mówi, że przed chwilą młody chłopak wyrwał mu z ręki portfel, w którym miał: dowód osobisty, prawo jazdy, kartę bankomatową oraz 1700 złotych, bo właśnie odebrał wypłatę. Poszkodowany dokładnie opisuje wygląd sprawcy. Dodaje, że złodziej uciekł w kierunku fortu Grodzisko.

Mundurowi natychmiast ruszają, by rozejrzeć się po okolicy. Na ulicy 3 Maja, przy skrzyżowaniu z ulicą Dąbrowskiego widzą chłopaka, który idealnie pasuje do opisu. Młodzieniec rozmawia przez telefon, idzie szybko. Funkcjonariusze ruszają za nim. On widząc strażników dodatkowo przyspiesza kroku. Oni biegną za nim i go doganiają. On jest zasapany i wyraźnie zdenerwowany.

Ponieważ wszystko wskazuje na to, że to właśnie ten chłopak dokonał kradzieży, mundurowi zapraszają go do przedziału transportowego radiowozu i jadą z nim na dworzec. Tam czeka na nich pokrzywdzony, na miejscu jest też ochroniarz. Obaj zgodnie twierdzą, że to właśnie przywieziony przez funkcjonariuszy młodzieniec kilka minut wcześniej ukradł portfel.

Za pośrednictwem Stanowiska Kierowania Prewencją wezwany zostaje patrol policji. Jak się okazuje, sprawca ma 18 lat i pochodzi z województwa warmińsko-mazurskiego. Strażnicy miejscy jadą na komisariat na przesłuchanie. Dalsze czynności w tej sprawie przejmuje policja.