
Wtorek, 15 października. Około godziny 19:00 patrol z Referatu VI otrzymał zgłoszenie dotyczące wypalania kabli w rejonie ulicy Miałki Szlak. Strażnicy udali się we wskazane miejsce. Już z daleka zobaczyli łunę ognia. W okolicy torów kolejowych przy ognisku stało dwóch męzczyzn, ktorzy spożywali alkohol. Nie było to jednak ich jedyne zajęcie. Wypalanie kabli w celu odzyskiwania aluminium szło pełną parą. Mundurowi dowiedzieli się, że proceder był dokładnie zaplanowany. Panowie rozpoczęli przygotowania z wyprzedzeniem. Dzień wcześniej zaparkowali w pobliżu samochód wraz ze wszystkimi potrzebnymi akcesoriami. Jako powód wypalania podali niskie zarobki. Miał to być sposób na dodatkowy dochód.

Na miejscu zobaczyliśmy, że mężczyźni do swojej pracy przygotowali się bardzo starannie. Przy ognisku stały balie i pojemniki z wodą służące do schładzania kabli oraz metalowe sita. W pobliżu leżała też spora ilość aluminiowych kabli pozbawionych izolacji – mówi młodszy strażnik Anna Czyżykowska-Groth.
Funkcjonariusze wyjaśnili im, że wypalanie kabli jest wykroczeniem. Mężczyźni zostali ukarani mandatami. Musieli też ugasić ognisko i posprzątać po swojej działalności.
