Niedziela, 30 czerwca. Było kilka minut po godzinie 16.00. Funkcjonariusze z Referatu Interwencyjnego patrolowali swój rejon służbowy. Byli akurat na ulicy Chrzanowskiego, gdy doszło tam do kolizji dwóch aut. Mundurowi natychmiast udali się w ich kierunku.

Najpierw sprawdzili, czy nikt nie potrzebuje pomocy medycznej. Uczestnicy zdarzenia nie chcieli jednak żadnego wsparcia. Udało im się także zepchnąć samochody na pobocze, by nie przeszkadzały innym kierowcom.

Na jezdni pozostała jednak plama po płynach eksploatacyjnych jednego z pojazdów oraz niewielkie części jego nadwozia. Zabezpieczyliśmy to miejsce i wezwaliśmy za pośrednictwem Stanowiska Kierowania straż pożarną – mówi starszy strażnik Michał Tatarczuk.

Podczas oczekiwania na przyjazd strażaków funkcjonariusze kierowali ruchem drogowym, tak by przejeżdżające samochody nie wjeżdżały w niebezpieczne pozostałości po kolizji. Przybyła na miejsce jednostka ratunkowo-gaśnicza szybko uporała się z problemem.