Poważnie uszkodzony samochód wbity w metalowe barierki nie mógł nie zwrócić uwagi strażników. Jak zawsze w takiej sytuacji od razu sprawdzili, czy nikt nie potrzebuje pomocy. Zajęli się także zabezpieczeniem miejsca kolizji. Kierowca najprawdopodobniej nie zapanował nad autem.
Środa, 8 lutego, godzina 11.15. Funkcjonariusze z Referatu Profilaktyki patrolowali swój rejon służbowy. W pewnym momencie zauważyli na ulicy Elbląskiej rozbity samochód. Auto stało pod wiaduktem, niemalże wbite w metalowe barierki. Strażnicy natychmiast zatrzymali radiowóz i podeszli do kobiety, która stała obok auta. Zapytali, czy nie potrzebuje pomocy. Kierująca pojazdem nie odniosła żadnych obrażeń, nie skarżyła się na jakiekolwiek dolegliwości. Odmówiła też wezwania karetki pogotowia.
Mundurowi za pośrednictwem Stanowiska Kierowania wezwali policję. Do czasu jej przyjazdu zabezpieczali miejsce zdarzenia.