Poniedziałek, 27 stycznia. Zbliżała się godzina 10:00. Funkcjonariusze z Referatu IV jechali ulicą Armii Krajowej. W pewnej chwili ich uwagę zwrócił nietypowy widok. Przed radiowozem jechał samochód, który ciągnął za sobą przewód elektryczny o długości około 25 metrów.
Mundurowi dali kierującemu znak, żeby się zatrzymał. Gdy to zrobił, podeszli do niego i poinformowali go, że stwarza zagrożenie dla innych kierowców.
Mężczyzna był zupełnie nieświadomy, że za jego samochodem ciągnie się przedłużacz elektryczny. Jak się okazało, przewód zaplątał się o przedni wahacz i półoś – mówi młodszy inspektor Piotr Dawidowski.
Strażnicy pomogli kierowcy usunąć niebezpieczny kabel i ruszyli w dalszą drogę.