Jak to się stało? Nie wiadomo. Kaczka i jej pisklęta znalazły się w głębokiej wnęce przy Złotej Bramie. Wysoka dwumetrowa ściana okazała się przeszkodą nie do pokonania dla małych skrzydełek i krótkich kaczych nóżek. Na szczęście w samą porę na miejscu pojawiły się strażniczki miejskie i wezwały na pomoc strażaków. Uwolnione z pułapki ptaki trafiły do Kanału Raduni.
Czwartek, 24 maja. Zbliżała się godzina 19.00. Funkcjonariuszki z Referatu II patrolowały okolice Traktu Królewskiego. W pewnej chwili do patrolu podszedł mężczyzna i powiedział, że w fosie przy Złotej Bramie uwięziona jest kaczka wraz z kaczętami. Mundurowe od razu udały się we wskazanym kierunku.
Okazało się, że kacza rodzina jest w poważnych tarapatach. Kaczka i osiem kaczątek siedziały we wnęce o głębokości około dwóch metrów. Nie potrafiły się stamtąd wydostać, mimo usilnych starań. Kacze maleństwa próbowały wspiąć się po stromej ścianie, ale za każdym razem kończyło się to upadkiem. Strażniczki poinformowały Stanowisko Kierowania o trudnej sytuacji kaczej familii i poprosiły o wezwanie straży pożarnej.
W pobliskim barze dostałyśmy kartony do przeniesienia ptaków. Po wyciągnięciu kaczek z wnęki przeszłyśmy z nimi do Kanału Raduni, by tam wypuścić matkę z młodymi do wody – opowiada młodszy strażnik Agnieszka Pedo.
Po uwolnieniu z niebezpiecznej pułapki ptasia rodzinka spokojnie odpłynęła w nieznanym kierunku.
[video youtube="lTmjBCfu9ek"]