O tej prostej zasadzie zapomnieli młodzi mieszkańcy Gdańska, którzy natknęli się na funkcjonariuszy straży miejskiej.
Do zdarzenia doszło w dniu wczorajszym około godziny 13. Wtedy właśnie strażnicy z Referatu II patrolujący rejon Śródmieścia otrzymali informacje, że z budowy znajdującej się przy ul. Jana z Kolna (okolica dawnej pętli autobusowej) skradziono kable instalacji elektrycznej.
Mundurowi natychmiast udali się na wskazane miejsce gdzie w rejonie jednego z pobliskich sklepów spożywczych spostrzegli mężczyzn, którzy rozbierali z otuliny kabel, mogący pochodzić z kradzieży. Sprawa stała się jasna w chwili kiedy na widok strażników wspomniane osoby zaczęły uciekać.
Jednego sprawcę kablowego procederu udało się ująć na miejscu. Drugi mężczyzna uciekał i dotarł aż na dworzec PKP jednak tam – dzięki sprawnej komunikacji radiowej między patrolem znajdującym się rejonie ul. Jana z Kolna, a funkcjonariuszami patrolującymi rejon tunelu oraz peronów – natknął się również na gdańskich strażników. Młody mężczyzna – pasujący do rysopisu podanego wcześniej za pośrednictwem radiostacji do wszystkich funkcjonariuszy straży miejskiej znajdujących się na Śródmieściu – z początku tłumaczył funkcjonariuszom, że śpieszy się na tramwaj jednak po krótkiej chwili "wymiękł" i przyznał, że uciekał właśnie przed strażnikami.
Autorzy kablowej kradzieży zostali umieszczeni w radiowozie miejskich strażników, odzyskane mienie zabezpieczono, a na miejsce – w celu podjęcia dalszych czynności służbowych – wezwano policję.