Co robić, gdy znajdziemy dzikie zwierzę, które potrzebuje pmocy? Jak się zachować? Kogo powiadomić? Z takimi pytaniami często zwracają się mieszkańcy Gdańska do Straży Miejskiej.
We współczesnym świecie zwierzynie żyje się niełatwo. Coraz więcej zagrożeń dla niej wynika między innymi ze zmieniającego się środowiska. Ruch drogowy, oświetlenie, hałas, śmieci czy oszklone zabudowania sprawiają, że zwierzęta tracą orientację, doznają też różnych kontuzji.
Rannym ptakom i drobnym ssakom, które same nie byłyby w stanie przeżyć na wolności, pomaga Ośrodek „Ostoja”. Placówka mieści się w Pomieczynie na Kaszubach. Zwierzęta mogą tam liczyć na leczenie i rehabilitację. Tym samym dostają szansę na powrót do zdrowia i do naturalnych środowisk.
Pacjentami najczęściej są ptaki. W 2013 roku stanowiły one 95 procent podopiecznych ośrodka. Najliczniej reprezentowane były: gołębie (71 osobników), jerzyki (32) i kawki (21). Wśród drobnych ssaków prym wiodły jeże europejskie. Niemal połowa rekonwalescentów (47 procent) wróciła na wolność.
Znajdujemy ranne zwierzę i…
W takiej sytuacji najlepiej jest skorzystać z interwencyjnego numeru telefonu 606-907-740. Osoba zainteresowana uzyska tam wszelkie niezbędne informacje i wskazówki.
Ranne zwierzę można też dostarczyć bezpośrednio do: - Lecznicy Weterynaryjnej w Gdańsku przy ul. Kartuskiej 249 (w godz. 8:00-24:00); - Kliniki Weterynaryjnej w Gdyni-Redłowie przy ul. Stryjskiej 25 (całodobowo); - Lecznicy dla Zwierząt "Vetland" w Gdańsku przy ul. Bergiela 4C (od poniedziałku do piątku, w godz. 10:00-19:00); - Pomorskiego Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Ptaków i Drobnych Ssaków „Ostoja” w Pomieczynie przy ul. Słupia 30c.
Jak bezpiecznie przetransportować ranne zwierzę?
Potrzebny jest zamykany karton. Trzeba w nim zrobić otwory wentylacyjne. Pudełko powinno zostać właściwie zabezpieczone, aby zwierzę nie było w stanie się z niego wydostać. W tak przygotowanym lokum można umieścić rannego i następnie przewieźć go do specjalistycznej placówki.
Uwaga! Klatka nie jest odpowiednia do transportu skrzydlatych pacjentów! Grozi to bowiem połamaniem skrzydeł, jeśli wystraszony ptak będzie się rzucał w czasie podróży. Pamiętajmy o głównej zasadzie: minimum stresu. Chwytanie zwierzęcia powinno przebiegać szybko. Niedopuszczalne jest wielogodzinne niepokojenie go, ponieważ powoduje to szybkie zużycie rezerw energetycznych i dodatkowe osłabienie. Może też nasilić krwawienie lub prowadzić do kolejnych urazów.
Pamiętajmy o własnym bezpieczeństwie! Jeśli znalezione zwierzę stwarza jakiekolwiek zagrożenie lub znajduje się w niedostępnym miejscu, trzeba wezwać odpowiednie służby. Ich obecność jest absolutnie niezbędna w przypadku akcji ratunkowych przy drutach wysokiego napięcia, na wodzie, lodzie, wysokości, itp.
Ośrodek „Ostoja” – fachowość i doświadczenie
W siedzibie placówki w Pomieczynie jest dziewięć dużych wolier oraz dziesięć mniejszych, wybieg dla dużych ptaków, gabinet weterynaryjny oraz samochód, wykorzystywany do interwencji w terenie. Kierownictwo ośrodka chciałoby stworzyć w najbliższym czasie pisklętarium, a także rozlotówkę (wolierę, w której ptaki ćwiczą latanie przed wypuszczeniem na wolność). W związku z licznymi zgłoszeniami dotyczącymi rannych zwierząt, placówka potrzebuje nowego, niezawodnego auta.
„Ostoja” dysponuje kadrą z bardzo dużym doświadczeniem w leczeniu dzikich zwierząt. Pracownicy i wolontariusze stale podnoszą swoje kwalifikacje, biorą udział w specjalistycznych kursach, jak również sami takie szkolenia organizują.
Ośrodek ma swój profil na portalu społecznościowym Facebook. Są tam zamieszczane zdjęcia aktualnych rekonwalescentów, można też znaleźć wiele ciekawych wiadomości z zakresu edukacji ekologicznej - jak również dowiedzieć się, kiedy dzikim zwierzętom potrzebna jest pomoc, a kiedy nie. Z wieloma przydatnymi informacji można się zapoznać także na stronie internetowej ośrodka.
(opracowano na podst. materiałów informacyjnych Pomorskiego Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Ptaków i Drobnych Ssaków „Ostoja”)
[gallery link="file" ids="10498,10499,10500"]