Środa 15 kwietnia. Około godziny 8:20 do Straży Miejskiej zadzwoniła kobieta. Przekazała funkcjonariuszom informację o rannym zwierzęciu. Ptak miał leżeć między drzewami parku leśnego przy ulicy Niedziałkowskiego. Funkcjonariusze z Referatu IV natychmiast pojechali to sprawdzić.
Jastrząb leżał pod drzewem niedaleko ulicy. Prawdopodobnie miał złamane skrzydło. Widać było, że jest osłabiony i cierpi. Zwierzę wymagało pomocy weterynarza - mówi inspektor Tomasz Majewski.
Za pośrednictwem Stanowiska Kierowania mundurowi wezwali firmę zajmującą się odławianiem rannych zwierząt na terenie Gdańska. Do czasu przyjazdu jej pracowników pilnowali jastrzębia, ponieważ znajdował się w miejscu chętnie odwiedzanym przez spacerowiczów z psami. Potem strażnicy pomogli w odłowieniu ptaka. Ranne zwierzę trafiło do Pomorskiego Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt „Ostoja”.