Środa, 14 listopada. Około godziny 19:00 na numer 986 zadzwoniła kobieta i poinformowała o egzotycznym pająku, który miał znajdować się w akwarium, stojącym na klatce schodowej jednego z budynków we Wrzeszczu. Na miejsce pojechał patrol z Referatu III.
Osoba zgłaszająca pokazała nam akwarium, w którym siedział pająk. Był włochaty, miał wielkość dłoni mężczyzny. Nie ruszał się – opowiada starszy specjalista Andrzej Szulc. Kobieta wyjaśniła, że akwarium wraz z zawartością ktoś zostawił przy pobliskim śmietniku. Do budynku przyniósł je sąsiad, który chciał hodować rybki – dodaje.
Za pośrednictwem Stanowiska Kierowania o zdarzeniu poinformowany został dyżurny Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego. Wezwany przez niego weterynarz orzekł, że w akwarium znajduje się jadowity przedstawiciel rodziny ptasznikowatych. Pająk był w stanie hibernacji. Specjalista zabrał go do przychodni. Kto zostawił akwarium z pająkiem obok wiaty śmietnikowej? Tego nie udało się ustalić.