Strażnicy powstrzymali groźnego i agresywnego psa, który bez kagańca biegał po parku.
W dniu 19 czerwca patrol rowerowy, który odbywał służbę w rejonie Pasa Nadmorskiego w trakcie patrolowania parku rekreacyjnego przy ulicy Pomorskiej o godzinie 14:30 dostrzegł psa groźnej rasy (amstaff), który biegał luzem bez smyczy i kagańca. Nie posiadał on nawet obroży. Czworonóg zachowywał się agresywnie - atakował inne psy, a z pyska wydobywała się piana. Zachodziło więc podejrzenie, że pies ma wściekliznę. Natychmiast powiadomiono Stanowisko Kierowania i wezwano weterynarza ze schroniska dla zwierząt. Strażnicy pytali spacerujące osoby, czy wiedzą, kto jest właścicielem psa. Niestety nie udało się namierzyć osobę, która jest odpowiedzialna za zwierzę.
W związku z tym, że w parku przebywało dużo osób strażnicy monitorowali zachowanie zwierzęcia, jednocześnie informując zbliżających się przechodniów o zachodzącym niebezpieczeństwie, jakie stwarzało bezpańskie zwierzę. W pewnym momencie pies chciał opuścić park przez wyjście, które bezpośrednio sąsiaduje z przedszkolem oraz osiedlowym placem zabaw dla dzieci. Za pomocą rowerów służbowych strażnicy zastawili psu drogę wyjściową z parku. Niebezpieczne zwierzę nie chciało dać za wygraną i za wszelką cenę starało się przedrzeć przez ustawioną blokadę. W końcu od jednego z przechodniów strażnicy pożyczyli smycz i przy zachowaniu największych środków ostrożności przypięli psa.
O godzinie 15:55 na miejsce przybyła ekipa ze schroniska i zabrała zwierzę. Okazało się, że pies nie posiadał wszczepionego chipa informacyjnego.