
Sobota, 27 kwietnia. Zbliżała się godzina 13.00. Funkcjonariusze z Referatu Interwencyjnego patrolowali swój rejon służbowy. Na skrzyżowaniu ulic Elbląskiej i Opłotki zauważyli zniszczony sygnalizator świetlny. Winowajcy nie musieli daleko szukać. Kilkanaście metrów dalej w zatoczce autobusowej stał samochód z włączonymi światłami awaryjnymi.
Podeszliśmy do stojącego pojazdu. Za kierownicą siedział młody mężczyzna. Powiedział, że czeka na lawetę, ponieważ uderzył w sygnalizator i uszkodził auto. Poprosiliśmy go o dokumenty – mówi starszy inspektor Tomasz Siekanowicz.
Kierowca oświadczył, że nie posiada prawa jazdy. Jak się okazało, do egzaminu podchodził kilkanaście razy, ale nie udało mu się go zdać. Samochód wziął od ojca bez jego wiedzy, bo chciał pojechać do fast foodu. Funkcjonariusze za pośrednictwem Stanowiska Kierowania wezwali patrol policji, a o uszkodzonym sygnalizatorze poinformowali Gdańskie Centrum Kontaktu.
Jak poinformował aspirant sztabowy Mariusz Chrzanowski z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku mężczyzna za popełnione wykroczenia został ukarany dwoma mandatami karnymi.